środa, lipca 15, 2015

She needs me now but I can't seem to find a time... How we got into this mess? Is it gods test? Someone help us, 'cause we're doing our best. Trying to make it work, but man, these times are hard.

W natłoku pracy, jeszcze większej ilości pracy i odrobiny niepowodzeń dogoniły mnie złe dni. Wewnętrzne potwory zepchnięte jakiś czas temu pod łózko, czekające tyle miesięcy na moment, w którym mogą mnie znów ściągnąć w dół. Ale tym razem, zamiast żalić się i tłumaczyć z wszystkiego przytoczę tylko cytat. Próbuję sama sobie pomóc. Chociaż raz nie polegać w tej kwestii na innych, bliskich mi osobach.


Nie traktuj siebie tak poważnie. Nikt poza tobą tego nie robi.

"Rozchmurz się". "Za bardzo się spinasz". "Nie traktuj siebie tak poważnie."

Kiedyś stale słyszałam to od rodziny, przyjaciół, kolegów z pracy oraz każdego, kto posłuchał mnie dłużej, niż pięć minut. O co im chodziło?

Minęło kilkadziesiąt lar, nim wywiesiłam białą flagę i zaakceptowałam swoją niedoskonałość. Od urodzenia żywiłam przeświadczenie, że muszę być idealna pod każdym względem, ponieważ w głębi duszy w każdej dziedzinie czułam się jak kompletne zero. Przez całe życie mój mózg wysyła mi fałszywe sygnały ostrzegawcze. Powtarza do znudzenia, że jeśli nie jestem doskonała, to poniosłam klęskę. Mój mózg cierpi na ślepotę barw. Operuje tylko skrajnościami : czerń albo biel, tak albo nie, dobrze albo źle, wszystko albo nic. Szare komórki wypełniające moją czaszkę nie pojmują, że w życiu jest wiele odcieni szarości, a świat to nie zajęcia, które można zaliczyć albo oblać. Pewnego dnia uświadomiłam sobie wreszcie, że jestem chodzącym kłębkiem nerwów."

Regina Brett "Bóg nigdy nie mruga"

Rusałki, Witold Pruszkowski, 1877, Muzeum w Sukiennicach