poniedziałek, czerwca 09, 2014

To są nasze najlepsze dni. Zaskakuje sam siebie i potem z rana już nie wiem nic, ciągle mało jest jeszcze mi.

Poszłabym na imprezę. Dostałam propozycję sesji zdjęciowej topless od znajomego fotografa, ale chyba przyjdzie mi odmówić. Chociaż muszę przyznać, że oblepiona piaskiem leżąc na plaży wyglądałabym obłędnie. Zaskakująco miło, że znalazł się ktoś kto uważa mnie za ładną. I wybrał mnie spośród modelek, chociaż nie jestem ani fotogeniczna ani żadna.

Już chcę wyjść na piwo z WM bo dawno jej nie widziałam. A jak ostatnio widziałam to żadna z nas nie była w dobrym stanie. U A. na działce bardzo sympatycznie. Ogólnie weekend bardzo pozytywny. N. z tatusiem drugie miejsce w turnieju rodzinnym zajęli, i byli dosłownie o krok od zwycięstwa.

How you feel?
Awesome, I guess that’s awesome.

Jak przystało na czerwiec, czyli miesiąc zaliczeń, egzaminów i w tym roku również pracy licencjackiej, której nadal nie zaczęłam jeszcze pisać, całe dnie spędzam na nic nie robieniu, a kiedy łapią mnie wyrzuty sumienia że jestem w dupie ze wszystkim, to sprzątam. Jakiś cichy głos w mojej głowie mówi mi "Poluś, nie zaczęłaś się jeszcze uczyć a pojutrze egzamin.". Albo czasem "Pola, jeśli chcesz iść na magistra, to musisz się obronić końcem czerwca a Ty nie zaczęłaś jeszcze pisać pracy i masz do zrobienia jeszcze trzy syntezy." Wtedy pogłaśniam muzykę i głosy cichną. Aż do następnego ranka. Chyba czas się wziąć za coś.

Poszłabym na dobrą imprezę.

Every blondie needs a brownie; Saturday, June 7, 2014
Collage trip; Saturday, June 7, 2014

1 komentarz:

  1. myślę słonko, że pora najwyższa czas pisać licencjat :) właśnie wysłałam swój zamiast uczyć się na egzamin :) a następna notka o wspaniałej osobie, która Ci donosi sukienki do przymierzalni !!!! So :*

    OdpowiedzUsuń