piątek, czerwca 13, 2014

I know you, I walked with you once upon a dream. But if I know you, I know what you'll do. You'll love me at once the way you did once upon a dream.

Wbrew przesądom, piątek trzynastego okazał się być niesamowicie udanym dniem. Tak więc pomimo niekoniecznie pięknej pogody śniadanko zaliczone, przedpołudniowa drzemka zaliczona, "Dama z gronostajem" zaliczona (w pewnym sensie w każdym razie), spacerek nad Wisłą zaliczony i kino zaliczone. A, i obiad też.

Jeśli chodzi o kino to jestem zadowolona, bo udało mi się namówić P. (w zasadzie nie stawiał nawet czynnego oporu w tej kwestii) na "Maleficent". Osobiście uwielbiam disneyowską "Sleeping Beauty" więc strasznie chciałam zobaczyć tą wersję historii. Nawet pomimo tego, że nie przepadam za Angeliną muszę przyznać, że w tej roli sprawdziła się znakomicie. I pod względem wyglądu, i gry aktorskiej. Naprawdę dobry film według mnie. To zabawne, że Disney wyskakuje z czymś tak prawdziwym. Z morałem, że nie warto czekać na księcia, że nic nie jest złe z zasady, a najstraszniejszą rzeczą jest zraniona kobieta.

Przede mną pracowity weekend, ale dziś odpoczęłam za cały miniony tydzień. Czekam na wyniki ze ścieków i jeśli jakimś cudem uda mi się to zdać, to mogę już skupić się tylko na licencjacie. Sprężyć niesamowicie, żeby to napisać w tym tygodniu i obronić się początkiem lipca, a potem mieć już wakacje. Trzymajcie kciuki!

With P.; Wawel Castle; Kraków; Friday, June 13, 2014
Lady with an ermine; Kraków; Friday, June 13, 2014
Wawel Castle, Kraków; Friday, June 13, 2014
Kraków; Friday, June 13, 2014











































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz