Nie potrafię się ostatnio zorganizować, a na tym właśnie opiera się cała moja siła. Na organizacji. Jak człowiek wie, co ma robić to zawsze jest jakoś prościej. To do mnie niepodobne, ale ostatnimi czasy ciągle zaczynam po kilka rzeczy na raz i żadnej nie kończę. Trzeba będzie nad tym popracować.
Łapie zmęczenie. Tyle jeszcze chciałabym zrobić, ale oczy same mi się zamykają. Mój związek z M. chyba wraca do poprzedniego stanu... On nie bardzo ma czas dzwonić, bo gra i ogląda seriale i denerwuje go, że ciągle piszę. A ja jestem już tym zmęczona. Może dlatego, że odkryłam ludzi, którzy widzą we mnie coś więcej. I, że są ludzie, którzy uważają, że zasługuję na coś lepszego.
Kocham M., ale jeśli mamy nadal być razem to on musi zmienić swoje podejście. Bo zasłużyłam na bycie kimś więcej, niż tylko popychadłem. Wróciła wiara w siebie. I mimo zmęczenia wiem, że poradzę sobie ze wszystkim. Bo gdybym ja miała sobie nie radzić, to któż by dał radę?
Oświęcim; Sunday, April 8, 2012 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz