Pomaganie dziadziusiowi w pracy ma ten plus, że spędzam z nim dużo czasu przez wakacje, co czyni to właściwie przyjemnością a nie pracą. Zaliczyłam dziś zakupy i jestem generalnie zadowolona z dzisiejszego dnia. Smutne jest tylko to, że pierwszy raz chyba wolałabym iść na nie bez N.
Trzeba coś z sobą zrobić. Dużo pracy różnego rodzaju przede mną. Ale czas płynie zadziwiająco wolno jak na lipiec, a ja mam jeszcze wiele planów do zrealizowania. Rozpoczęłam poszukiwania mieszkania i staram się naprawdę robić te wszystkie rzeczy, które obiecałam sobie, że zrobię przez wakacje. Trochę zbyt dużo czasu spędzam bezproduktywnie z P.wkurzając się, że wakacje uciekają mi przez palce, ale ostatnio nie znajdujemy właściwie nic co moglibyśmy robić razem... Z wyjątkiem jedzenia i spania, oczywiście.
Sandomierz; Sunday, July 13, 2014 |
Malutki kotełek; Babice; Monday, July 21, 2014 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz