Seriale, lektura "Why Men Love Bithes" i oczywiście moja kochana S. sprawiły, że trochę zmieniło się w mojej główce na lepsze. Stawiam siebie na piedestale i mam zamiar czerpać z życia ile się da. Tak wiem, mówiłam to już tysiące razy, ale w końcu mi się uda. Więc strzeżcie się, bo Panna Idealna wróciła.
Czuję się z tym lepiej wewnętrznie. Wysprzątałam dzisiaj całe mieszkanie, łącznie z myciem lodówki i porządkami w szafie i czuję się przez to tylko bardziej perfekcyjna. Wiem, śmieszne. Chcę zacząć ten semestr równie perfekcyjnie. Zamierzam nadchodzącą sesję zdać jeszcze lepiej, niż tą. Nie chcę już więcej poprawek, bo wiem ile stresu mnie to kosztowało. Więc od teraz jestem tak samo perfekcyjna w domu, w związku jak i na uczelni. Skupiamy się na nauce i własnych potrzebach.
Straciłam ochotę na seks. I nie mam pojęcia dlaczego... Czy to znak, że coś się zepsuło?
Tak czy inaczej - ten tydzień będzie cudowny. Zupełnie jak nowa ja.
Brzezinka; Saturday, February 16, 2013 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz