Tak właśnie jest. Nie można już żyć dalej tak jak się żyło wcześniej, ale zmiana też jest zła. Nie chcę ani jednej ani drugiej drogi dla siebie, ale nie ma żadnej trzeciej ścieżki, którą mogłabym iść. Więc trwam zawieszona pomiędzy dwoma światami nie mogąc wkroczyć do żadnego z nich.
Napięcie aż boli. Niepewność i presja wyboru. Niechęć do wszystkiego. W tym wszystkim jeszcze egzaminy, nowe mieszkanie, infekcja. Jedyny pozytyw tego tygodnia jest taki, że pogodziłam się z P. Jak na ironię, kiedy wszystko się posypało wróciło coś, co straciłam dawno temu. Wrócił mój przyjaciel.
Nie chcę pisać nic o M. bo wszystko może być źle zinterpretowane. Niczego nie jestem pewna, nic nie wiem. Nie idę żadną drogą a zwlekanie wcale w tej sytuacji nie popłaca.
Chcę zdać poprawki. Tak, bardzo chcę je zdać.
Southampton, UK; Wednesday, August 28, 2013 |
Kraków; Saturday, September 7, 2013 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz