Nie wiem co bym zrobiła, gdyby nie N. Rodzice niekoniecznie dają mi jakiekolwiek oparcie, a ona jest zawsze. I potrafi być wredną małpą, ale jednak jest moją najlepszą przyjaciółką. I tak już chyba zostanie. Jesteśmy jak Yin i Yang, zupełnie różne, ale jednak się dopełniamy. I myślę, że tworzymy całość nie do pokonania.
Buduje się we mnie nowa pewność. Nowe spojrzenie na siebie. Jest jeszcze kruche i niepewne, ale czuję, że jest. Myśl, że jestem po prostu najlepsza i potrafię poradzić sobie ze wszystkim. Pewność, że świat należy właśnie do mnie i to ja jestem w nim najważniejsza. Wracają siły.
Idę tam gdzie mój cel i dobrze wiem,
Że jeśli nie ja sam, nikt nie zatrzyma mnie!
Szala zwycięstwa w walce z moimi demonami przechyla się na moją stronę. I wiem, że wygram. Nie wiem ile jeszcze czasu mi to zajmie, ale przyjdzie taki dzień, kiedy będę tak silna sama w sobie, że będę panią własnego losu. I nikt nie będzie mi już potrzebny. To ja będę potrzebna innym. Nauczę się sama sobie to dawać. No, i zawsze mam jeszcze N.
Yin & Yang; Oświęcim; Saturday, August 31, 2013 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz