Potem sprawiłam sobie gorącą kąpiel mak i kwiat pomarańczy. Wygrzałam się i odpoczęłam i teraz uczę się dalej. Planuję nawet iść jutro na wykład z biochemii. Nie wiem jak, ale nagle potrafię ogarnąć dwa razy tyle, co jakiś miesiąc temu i mam w tym wszystkim jeszcze czas dla siebie. Od kilku dni czuję jakąś niebywałą harmonię w moich myślach. Może dzięki temu wszystko tak dobrze się układa.
A może to przez Święta. Tak czy inaczej, dobrze jest w końcu żyć w zgodzie ze sobą.
Kraków; Monday, December 16, 2013 |
Kraków; Friday, December 13, 2013 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz