Przyjechałam do domu tak zmęczona, że ledwo doczłapałam do łóżka, a pomimo to nie potrafiłam zasnąć. P. poleciał do RPA a ja siedzę sama w ciemnym pokoju i słucham Gunsów. Nie bardzo wiem co mam teraz ze sobą zrobić i gdzie się podziać. P. zapomniał chyba o Lilou, ale jak widać miał ważniejsze rzeczy na głowie związane z wyjazdem.
Mam podły humor i jeśli tak mają wyglądać najbliższe tygodnie, to nie chcę chyba wcale wstawać z łóżka. Mogłabym sobie trochę odpuścić, ale nie potrafię. Musi być 5 z kolosa, musi być wyprane i posprzątane i wszystko ma być dopięte na ostatni guzik, nawet jeśli oznacza to mnóstwo nerwów. Brakuje mi spokoju. Bardzo brakuje mi spokoju.
Co robiłam w weekend? Spędzałam miło czas z dziadkami i cieszyłam się z czasu z P. przed jego wyjazdem.
Lovely shopping and coffee with grandma So!Coffee, GH Sfera, Bielsko-Biała, Saturday, October 4, 2014 |
Evening with P. and his mum, Babice, Saturday, October 4, 2014 |
Kraków; Wednesday, October 8, 2014 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz