środa, stycznia 15, 2014

You're stretching out your arms to something that's just not there.

Czuję się dzisiaj źle. Smutna. Nie potrafię zebrać się w jaką logiczną całość. Czuję się taka... rozsypana na kawałki. Może to dlatego, że poradziłam sobie perfekcyjnie z całą nauką, sprawozdaniami i wszystkimi wyzwaniami ostatnich dni. Wszystko poszło idealnie. Ale teraz mam wolne i zamiast odpocząć gnębią mnie różne myśli... Myśli, że muszę coś zrobić. Coś postanowić. Myśl, że gnam donikąd.

Dlaczego wszyscy oczekują ode mnie jakiś zachowań? Zwykle zresztą sprzecznych ze sobą. Nie chcę spełniać niczyich oczekiwań i nie chcę nic robić pod presją, że ktoś tego ode mnie oczekuje. Nie chcę już nigdy czuć, że ktoś wymusza na mnie jakieś zachowanie. Chcę być szczera w tym co robię i robić tylko to, do czego jestem przekonana. Może więc pora zaprzestać robienia wszystkich rzeczy, do których przekonana nie jestem?

Czuję się pusta, bo świat nie daje mi tego, czego ja sama oczekuję. Ale oznacza to, że to nie mój moment czy że mam wygórowane wymagania? Z drugiej strony, jaki jest sens zadowalania się tym, co jest? Nie wiem. Może to ze mną jest po prostu coś nie tak. Mimo to mam przecież prawo do szczęścia. I mam zamiar o nie zawalczyć. I teraz to ja jestem tą, która stawia wymagania.

Kraków; Wednesday, January 15, 2014

Kraków; Wednesday, January 15, 2014


Kraków; Monday, January 13, 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz