środa, marca 12, 2014

I could've been a princess, you'd be a king. Could've had a castle and worn a ring but no, you let me go.

No i oczywiście nie wstałam na edukację ekologiczną. Poszłam za to na chronobiologię i za godzinę wybieram się na metody oczyszczania ścieków. Wiem, fascynujące. Mam sporo rzeczy do zrobienia, ale do niczego nie mogę się zabrać. Chyba trzeba będzie usprawnić organizację... Ale są też inne problemy. Nie ćwiczę, bo obecność S. i H. strasznie mnie deprymuje i wolę nie robić tego wcale niż się wstydzić. A znaleźć moment w którym nie byliby na mieszkaniu jest trochę ciężko, zwłaszcza że ja sama rzadko mam na tyle wolnego czasu żeby się zmierzyć z Mel B.

I w ten oto sposób zataczam po raz kolejny błędne koło. Czuję się strasznie gruba, ale nic z tym nie robię bo wstydzę się tego, że jestem gruba. Brawo, Tiasz. Może to przez ten weekend tak źle się czuję ze sobą ostatnio? Zgubiłam w piątek szkło kontaktowe i zostałam zmuszona do chodzenia w okularach, a one zawsze sprawiają że czuję się okropnie patrząc w lustro.

Zrobiła się cudowna wiosna. A ja nadal siedzę w domu.

Kraków; Wednesday, March 12, 2014
New multi-way bag from Parfois; Kraków, Wednesday, March 12, 2014
Oświęcim; Friday, March 7, 2014






























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz