Jest mi ciężko. Czasem nawet przestaję dawać sobie z tym radę, co wpływa na moje relacje z wszystkimi naokoło. Pragnę spokoju. Ciepła. Chciałabym, żeby ktoś się mną zaopiekował. Żeby ktoś zrozumiał jak wielka to jest presja. Żeby ktoś mnie przytulił.
Ktoś? M.
Czuję, że nie zaliczę jutro tego gleboznawstwa. Nie jestem w stanie się już skupić na niczym. Boże, dziewczyno, weź się w końcu w garść! Nie mam już sił. To je znajdź. I rób, to co trzeba. Tak, to chwila, aby zrobić to, co trzeba.
To, co trzeba.
Las; Friday, December 30, 2011 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz