Nie wiem, czy to z okazji końca świata czy po prostu z nudów. A może poczułam potrzebę rozliczenia się ze wszystkiego. Sceny z przeszłości wyglądają jak sceny z filmu. Zupełnie jakbym to nie ja w nich uczestniczyła. Kim była ta dziewczyna?
Tyle rzeczy... Nie chodzi o żal. Nie żałuję niczego, nawet błędów, które popełniłam, bo czegoś mnie one nauczyły. Sprawiły, że teraz jestem właśnie taka, jaka jestem. Chodzi o pogodzenie się ze sobą. Zrozumienie kim się jest.
do końca wieloznaczna -
kim jesteś?
Adrienne Rich, "Jestem w niebezpieczeństwie, wie pan?"
Kim więc jestem? Ta dziewczyna z przeszłości wcale mnie nie przypomina, i nie mam tu na myśli wyglądu. Czy ona była mną? Czy ja jestem sobą? Czy obie mną jesteśmy? To zabawne, jak czasem długo nie myślimy o pewnych rzeczach i wydaje się, że to już minęło. I nagle jedno słowo czy obraz sprowadza lawinę wspomnień. Zalewającą nas palącym żarem lawinę wdzierającą się prosto do serca. Nie sądzę, aby to kiedykolwiek minęło.
Uczymy się żyć z pewnymi rzeczami. Niektóre wspomnienia potrafimy zepchnąć na samo dno pamięci, gdzie leżą w ciemnym rogu w zakurzonej skrzynce, do której nie chcemy się nawet zbliżać. Ale to nie znaczy wcale, że ich tam nie ma. Zawsze już będą.
Nie wiem kim jestem.
Brzezinka; Sunday, April 8, 2012 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz