Dużo roboty, dużo nauki i dużo miłości.
Szczerze mówiąc, gdyby nie M. siedziałabym teraz rozhisteryzowana nad pracami z hydrologii i książką od mikrobiologii. W rzeczywistości siedzę nad pracami z hydrologii i książką od mikrobiologii, ale uśmiechnięta. I mam ten zaszczyt zerkania co chwilę na M. piszącego swój referat. Od razu nauka lepiej idzie. A i relaksujący seks w przerwie też nie zaszkodzi.
Nie wyobrażam sobie nas osobno. Nie chcę żyć osobno. Z drugiej jednak strony nie jestem pewna, czy M. faktycznie chce stworzyć ze mną poważny związek. A w każdym razie tak poważny, jak ja tego oczekuję. Nie mam pojęcia czy traktuje mnie w kategoriach kogoś, z kim spędzi resztę życia. Co zrobię, jeśli tak nie jest?
Zlewnia, hydroizobaty, płatki z mlekiem i test na koagulazę.
Lubię swoje życie. A przynajmniej dopóki On jest ze mną.
Oświęcim; Saturday, December 1, 2012 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz