Zawaliło się nagle i boleśnie. Wydało pusty dźwięk i po chwili już leżałam w ciemności myśląc co się teraz z nami stanie. Mogłabym być wściekła i dumna i wyrzucić resztki naszego związku do śmieci, ale to by było nie w porządku. Sama się przyczyniłam do tego, że to wszystko tak wyszło i szczerze mówiąc, chciałam to naprawić jak nigdy wcześniej. Jeszcze chyba nigdy nie czułam takiej motywacji do walki o ten związek. Czy to dlatego, że nie wyobrażam sobie życia bez M. czy może mam jakiś lepszy powód, nie wiem. Ale wiem, że będę walczyć o nas do samego końca i nie wiem co musiałoby się wydarzyć, żebym zrezygnowała z M. Może po prostu to właśnie to?
Ustaliliśmy z M. nowe zasady, na których ma się opierać zmiana w naszych relacjach na lepsze. Od dawna wiedzieliśmy co jest nie tak, ale nie wiedzieć czemu nie podjęliśmy jeszcze nigdy żadnych drastyczniejszych środków, żeby zapobiec takim sytuacjom, jak w piątek. Ja wiem, że nie chcę aby to się kiedykolwiek powtórzyło i jeśli tak będzie, to naprawdę wiele dla mnie przekreśli. Ale nowe zasady póki co funkcjonują i jest naprawdę dobrze, a to sprawia że jest łatwiej zmieniać swoje nawyki. Złe nawyki, to jest podstawą przegranej. Ale wszystko da się pokonać jeśli się ma cel. Ja swoje cele mam i będę do nich dążyć za wszelką cenę.
Przede mną najcięższe trzy miesiące tego roku, ale jestem na to tak gotowa, jak nigdy. Jeśli chodzi o szkołę to mam w sobie tyle siły, że żadne głupie terenówki czy egzaminy nie mają ze mną szans. Może przyjdzie mi napisać kilka poprawek, ale trudno. Będę miała dużo czasu w wakacje, żeby się uczyć. A samotność? Na samotność przygotowałam się emocjonalnie i jestem bardziej gotowa niż kiedykolwiek. Wiem jak bardzo chcę być z M. i co do niego czuję, a tego zabrakło mi dwa lata temu. Kiedy to wiem, mogę czekać nawet dłużej niż dwa miesiące.
Znów jestem chora. To ostatnia i najgorsza wiadomość dnia. Dziękuję za uwagę.
Kraków; Sunday, June 2, 2013 |
Strawberry Tea, Kraków; Sunday, June 2, 2013 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz