Gorąca, naprawdę gorąca kąpiel z solą. Zanurzyć się zmarznięta w niemal parzącej wodzie po samą szyję i patrzeć jak paruje. Bezcenne uczucie. I naprawdę poczułam się lepiej. Wskoczyłam w różowy dresik i weszłam do łóżka. Praktycznie cały dzień czytałam Wiedzę i Życie drzemiąc w międzyczasie, bo jestem taka słaba że nie potrafię przetrwać dnia bez spania. Wieczorem S. i H. zamówili pizzę i oglądnęliśmy dokument o seryjnych mordercach. Miły dzień.
Jutro planuję też przeleżeć w łóżku. Może powtórzę moją kąpiel? Jeśli poczuję się lepiej to w piątek pójdę na laboratoria. Tyle osób miało mnie odwiedzić, a oczywiście nie zjawił się nikt. Zaskakujące.
Kraków; Wednesday, November 6, 2013 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz