niedziela, grudnia 14, 2014

I just want to see you when your all alone. I just want to cath you if I can. I can't escape, I love you 'till the end.

Niedziela wieczorem. Nareszcie doczekałam się porządku na tym mieszkaniu. W końcu zniknęła sterta ubrań do prasowania, książek i innych rzeczy. Jest czysto, a w rogu pokoju świeci ubrana choinka. Jest jak w domu. Korzystam z okazji, że P. poszedł do Tesco po zakupy i robię przerwę w nauce, żeby napisać notkę. Jakoś przetrwałam ten ciężki tydzień i zakończyłam laboratoria z całkiem niezłymi średnimi ocen. W tym tygodniu czekają mnie dwa egzaminy, bo kolokwium z grafiki oficjalnie sobie odpuszczam i już Święta!

Egzaminy zapowiadają się naprawdę ciężko, ale to mnie już tak nie przeraża. W ogóle nie boję się nawału nauki, boję się braku czasu. A czas nareszcie mam. Szkoda mi tylko, że zaraz z końcem tygodnia będziemy wracać do domu, bo chciałabym spędzić trochę czasu z P., zwłaszcza że przez Święta nie będziemy za bardzo mieli takiej możliwości. Strasznie mnie to zasmuca. Boże Narodzenie to mój ulubiony czas w roku, a P. jest dla mnie najważniejszą osobą i to właśnie z nim chcę ten czas spędzić.

W piątek po seminarium pojechałam do Bonarki sfinalizować świąteczno-urodzinowe zakupy. Kupiłam prezent urodzinowy dla WM i prezenty gwiazdkowe dla mamy i P., ale z wiadomych powodów nie mogę na razie zdradzić co to jest ;) Oprócz tego w swoim stylu sprawiłam też prezent gwiazdkowy samej sobie i kupiłam sobie świąteczny zestaw lakierów do paznokci Ciaté Candy Cane House. Nie byłam w stanie się powstrzymać, mimo najszczerszych chęci. Popołudniu pojechałyśmy z So. do kochanej WM złożyć jej życzenia urodzinowe, a wieczorem razem z P. i Ag. ubraliśmy choinkę u nas w pokoju i muszę przyznać, że dawno się tak świetnie nie bawiłam przy ubieraniu choinki.

My own nail presents : Ciaté Candy Cane House & Essie Winter Box : Jiggle Hi Jiggle Low and Luxeffects Swatches




Our Christmas tree; Friday, December 12, 2014



W sobotę przez większość dnia sprzątaliśmy, a ja nadrabiałam zaległości w prasowaniu, a wieczorem odwiedziliśmy brata P. Dzisiaj właściwie cały dzień się uczyliśmy, ale ogólnie uważam, że weekend był udany. Miałam czas, żeby odpocząć i nadgonić wszystkie zalegające obowiązki i trochę lżej mi na duchu, kiedy to wszystko jest już zrobione. Nie zrobiłam tylko rysunków na grafikę, ale ponieważ i tak nic nie umiem na kolokwium to nie planuję pojawić się na tych zajęciach. Wiem, pójście na łatwiznę, ale mam w tym tygodniu egzaminy z IV roku, które są dla mnie ważniejsze, więc uważam to za całkiem rozsądne wyjście.

Christmas soundtrack; Saturday, December 13, 2014
Christmas Manicure; Sunday, December 14, 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz