czwartek, stycznia 03, 2013

I hope he buys you flowers, I hope he holds your hand, give you all his hours when he has the chance...

Nie poszłam na laborki z chemii, bo nikt mi nie powiedział, że są przesunięte na 9:00 z 12:00. Jest więc świetnie, bo prawdopodobnie nie mam kiedy już ich odrobić. Fantastycznie.

Mam ochotę położyć się w łóżku i płakać cały dzień. Nic nie mogę zjeść, bo chyba się czymś zatrułam. Nie mam nawet z kim porozmawiać. Z M. chyba nie rozmawiamy, chociaż sama nie wiem co jest między nami.

I już ryczę... Na sam dźwięk jego imienia odbijający się w uszach. Chodzi o to, że ja wiem, że on jest mężczyzną mojego życia. I może właśnie dlatego tak to boli? Wiem, że z nikim innym nie mogłabym być szczęśliwa i tak cholernie bym chciała być przez niego kochana przez całe życie... Tak cholernie nie chcę się z nim nigdy rozstawać...

Too young, too dumb to realize
That I should have bought you flowers and held your hand
Should have gave you all my hours when I had the chance
Take you to every party cause all you wanted to do was dance
Now my baby is dancing, but she's dancing with another man.


Nie wiem czy on chce mnie w swoim życiu tak bardzo, jak ja chcę jego... Odkąd wróciliśmy do siebie nie dostałam kwiatów i nie zawsze trzyma mnie za rękę. Bynajmniej nie poświęca mi całego swojego czasu, bo woli spotkać się z kumplami zamiast ze mną...

Ale dla mnie on nadal jest tym M., w którym się zakochałam... Nadal widzę w nim faceta, który robił wszystko, żeby mnie odzyskać. Zamykam oczy i widzę go stojącego z wielkim bukietem róż pod moimi drzwiami w dniu moich 19. urodzin, nawet jeśli to już dawno umarło w nim.

Czy ta dzika miłość również umarła?

Wierchomla; Monday, December 31, 2012

















Proszę, kochaj mnie tak bardzo jak wczoraj. Proszę, powtórz mi to co w Sylwestra o północy... Chcę jeszcze jeden raz usłyszeć, że będziesz ze mną już na zawsze...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz